niedziela, 1 maja 2011

Szczęście

osobisty wybitnie postarał się o mój dobry humor z samego rana.Rozprężona,zrobiłam pyszne śniadanie,a potem wróciliśmy doleżeć.Osobisty przysypiał , ja czytałam książkę.
Leniwy,niedzielny poranek.
Uchylone drzwi do sypialni,słychać tupot małych stóp
i pazurków.
Tupu,tupu,tup.Kotka wskoczyła nam do łóżka.Oczka jak spodki,przytuliła się do Osobistego,wsuwając się pod kołdrę.
Tupu,tupu,tup.Sunia wskoczyła nam do łóżka.Aksamitne futerko,uśmiech w oczach,tylko ten ciężar na nogach.
Tupu,tupu,tup córka wkroczyła z uśmiechem i wskoczyła nam do łózka;).
Nasze stado;)
Co ja bym bez nich zrobiła ?:)