piątek, 4 sierpnia 2017

OKNO część II - Widok z mojego okna....

Kiedyś dawno,naprawdę dawno temu popełniłam ot taki sobie rysuneczek w paincie. A teraz postanowiłam go ....uszyć. Obrazek dość naiwny i prosty, pokazuje drzewo na tle.Tamto drzewko to wiśnia szklanka,już chyba nie przetrzyma tego roku...A teraz uszyłam to obok.Ogromne ,od zawsze mnie fascynowała jego drapieżność...




Widok z okna nie jest ciekawy,widać bloczydło i bloczydło i niezliczone ilości okien...Szarość widzę za oknem. Czasem czerń a czasem zieleń.Niekiedy biel...
Ile ludzi patrzy na mnie z tych okien....

Wybrałam szary materiał.Szary jak ten blok który zabiera mi niebo i słońce i gwiazdy nocą...
Jest noc.Okna czasem się świecą a czasem są jak czarna dziura bezdennie ciemne i obce.
Szyłam z maleńkich kawałeczków.Bardzo maleńkich.

Powinnam dawać większe zapasy na szwy.U mnie miały może ze dwa milimetry,czasem och i ach trzy lub cztery.Nie stosowałam metody papierowej bo jakoś na to nie wpadłam a pewnie by mi lepiej szło.Jednak wolałam pracę z samym materiałem.







Świetnie praca wyglądała na tle okna.Jako top.

Teraz wiem że dałam za grube wypełnienie.Nie taki efekt chciałam osiągnąć.Bloczydło jest płaskie.Płaskie!





Mąż kupił mi taki oto nóż.Chińszczyzna za 5zł!!! Mam OLFę ale skoro było to coś trzeba wypróbować;)))

Tnie.I tyle.Ale za takie pieniądze ...




I uszyłam w końcu TO :





I teraz JAKĄ DAĆ LAMÓWKĘ ?!?