środa, 13 marca 2013

no co jest z tymi rożkam?

zamiary sobie a życie sobie.Kołderka się kończy JESZCZE a ja zostałam niejako potrzebą zmuszona do szycia na sklep. Fajnie że coś drgnęło i schodzi ale jak widzę że moje DWANAŚCIE godzin przy maszynie rozchodzi się w ciągu trzech godzin...To słabo się robi;/.Kompletny komplet składający się z kołdry,poduszki,poszewek,ochraniacza i rożka to naprawdę sporo pracy jest.Bo tworze od podstaw z cięciem materiału,cięciem włókniny,prasowaniem i często haftowaniem - co znów wiąże się z wycinaniem aplikacji,doborem nici itp...Powinnam zlecać ale skąd na to kasę brać? Powinnam szyć SMACZKI a nie tą całą resztę.Ale jest jak jest. Układam ładnie w łóżeczku,na wystawce,podoba się to ważne! I zaczyna się zabawa.Rożek jest w kacie,tak ustawiony by pokazać jak NAJWIĘCEJ z pościeli.Za każdym razem.Naprawdę za każdym razem rożki leżą na kołderce frontem do klienta !!! O CO CHODZI ?!? Ile trudu trzeba sobie zadać by wleźć między łóżeczka i położyć ten cholerny rożek WZDŁUŻ.Nadmienię tylko że rożki TAKIE SAME leżą luzem na regale OBOK. A tu pościel z resztek.Wyszła (uważam ja ,rzecz jasna ) bardzo fajnie.Nie starczyło na ochraniacz ale haftowany wygląda nawet lepiej;).