środa, 31 maja 2017

Tryptyk łąkowy part two czyli POLNA MADONNA




Zafascynowała mnie KLIMT a raczej twórczość jego.Natchnął mnie jeden z obrazów pt."Trzy okresy życia kobiety". A że wiosna wybuchła i akurat słoneczne i gorące dni nastały to chciałam kolorowo.Bo on raczej w kolory ziemi,sepia i tym podobne szedł. Praca niewielka ,47cm*52cm,lamóweczka oszczędna przyszyta maszynowo.
Jak na mnie praca prawie że idealnie prościutka w kątach ;))).
Zaczęło się tak:


A potem popełniłam błąd.Jak się później okazało spory acz wybrnęłam na koniec myślę całkiem dobrze.

Takie posunięcie - wycięcie konturu postaci ułatwiło mi robienie tła.Acz potem sama postać się zbiesiła ...



Na ostatnim zdjęciu widać że poszłam w pikowanie mojej Madonny by wziąć ją w karby .



Jestem baaardzo z niej zadowolona;))))

sobota, 20 maja 2017

Konkurs Raz na Ludowo

Niestety,nie wygrałam. Trochę mi smutno ale wszak nie zawsze się wygrywa. A to moje konkursowe prace:

- Modlitwa wędrownego grajka
- Obertas w pikselach
- Miała baba koguta






Br>


Pierwsza praca - konkursowa powstała od razu.Rzutem na taśmę,plan gotowy w głowie.Wcześniej szyłam kołderki "Kurki trzy" to teraz wiedziałam co tam będzie. Pola bezkresne pełne rzepaku,pszenicy,łąki kolorowe i oczywiście kogut i kurki;))))
Praca dająca po oczach,pełno czerwieni ale ,ale...ALE ŁOWICKIE takie jest!!!
Druga praca Obertas - no ruch.Lubię ruch,taniec ,tańce ludowe,wesele góralskie na którym bawiłam się setnie.I już.
Praca metodą confetti.Dużo dość małych kawałków w miarę kwadratowych.Na to tiul aby przytrzymać wędrujące cząstki melodii i pikowanie! Dodałam nuty obertasa,dla podkreślenia ekspresji:)

A trzecia...

Modlitwa wędrownego grajka....
Uderza w czułe struny...Zaduma, smutek,odpoczynek pod wierzbą,zamyślenie i .... sięgasz po skrzypeczki i grasz...
To też takie nasze , polskie.Grajkowie znani byli od wieków,wędrowni poeci dzięki którym mamy te baśnie,legendy,opowieści....
Bieszczady,ogniska,noc sierpniowa,snopy iskier,gwiaździste niebo i perseidy....I przysiadała się taki grajek i grał....Och jak czasem pięknie...A tu wszak łemkowie byli...I puste,wysiedlone wioski,i jabłonie samiutkie w szczerym lesie i samotne kapliczki...
TO Bieszczady jakie pamiętam.Lata temu....

Ponieważ nie wiedziałam a raczej nie wydawały mi się moje pomysły zbyt dobre poprosiłam znajomego artystę by wyraził zgodę na inspirowanie się jego pięknym obrazem.POZWOLIŁ !!!
To Peter Richard Winkelaar
I ocenił moją pracę. Bardzo mu się spodobała;))))
A tu kilka zdjęć Miała baba koguta.
Pikowanie z ręki,tylko pierwszy kogut - wycięty z papieru,przyłożony do materiału,pikowanie wokół a potem to poooooszło ;))))Kolejne kolory było łatwiej pikować bo pierwowzór był na tkaninie.Początkowo chciałam zrobić to metodą wycinanki ale uznałam że odbierze ,odciągnie uwagę od środkowego obrazka.


Leciałam też pikowaniem we wzory łowickich kwiatów ale tylko czerwoną nicią.


wtorek, 16 maja 2017

Za płotem





Dziewczyny z grupy szyją śliczne łąki.Czasem mam ich dość i zarzekałam się że ja nigdy;))).Jednak i mnie skusiło,bo czemu nie ? A powód był banalny,trzeba było w końcu skosić to co wyrosło w ogrodzie i trawnikiem nazwać ciężko;)))). I niezapominajek hordy ,mleczy urodzaj i różnego zielska multum.W sumie to trawę ciężko było znaleźć.

Tak powstawała powoli:




A potem już poszło.A czemu za płotem? Bo ciekawiej;))).

poniedziałek, 8 maja 2017

Raz na ludowo

taki konkurs,wernisaż i wystawa. Uszyłam w sumie trzy prace.Jedną na konkurs a dwie na wystawę. Znajomi obecni w tym czasie w Warszawie, czyli chyba uda mi się być na wernisażu. A kiedyż to? Noc Muzeów;) czyli 20 maja tego roku.Już niebawem. A tu link----->>>> klikamy;) RAZ NA LUDOWO Prac na razie nie mogę zaprezentować bo taki wymóg regulaminu ale po dwudziestym się poprawię. Gorąco zapraszam !!! Do Warszawy, na Bemowo,do Domu Kultury :20 maj 2017 roku,godzina:19-21 !!!