niedziela, 13 marca 2011

przywitaliśmy wiosnę.

jakoś tak się utarło że wiosnę witamy zazwyczaj na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej.
Tym razem padło na Okiennik duży.
jak pięknie,ciepło ,wiosennie,słonecznie i jakie zapachy !
Piesa trzymaliśmy w większości na smyczy ,bałam się by sunia nie spadła w przepaść.
Ale były też łąki,masa zapachów do wywąchania,patyki do rzucania,tarzanie siew suchej zeszłorocznej trawie i biegi!
Wymęczyliśmy Rudkę przeogromnie ,biegała raz do mnie z górki ( co jej się bardzo podobało) , a potem z powrotem do reszty rodzinki.Była tak zmęczona że w samochodzie zapadła w sen błogi;).


Okiennik jak zwykle piękny i groźny.A córka z kolegą prawie że niewidoczni.