środa, 31 lipca 2013

kolory koloru koralowego

i nie tylko.Bo intensywna czerwień,szarości,zielenie,brązy,beże i wiele innych.



albo takie:


.
SOWY pokazywane tu wcześniej zeszły pięknie,bo się spodobały;).
Jutro uszyję nowy komplet ,chociaż już mi chodzi po głowie ciut inny rysunek . A na razie : BARANKI

wtorek, 23 lipca 2013

w zasadzie....

jeździmy po towar,kupuję śliczne materiały.Frajdę mi sprawia zapach,rozwijanie,wymyślanie dodatków itp;). Uszyłam ciut pościeli bo to wszystko aż się prosi,wykorzystaj mnie;). A potem uszyłam coś dla kogoś dla mnie WAŻNEGO:) I to bez względu na okoliczności i słowa....



Już kiedyś miałam zamiar kupić tę szarość z bielą.Kilka dni temu wpadł mi w ręce jeszcze dodatek. I przyszedł pomysł. Mam go jeszcze na kapę,bo koc mi się znudził;).





Właścicielka jeszcze tego nie widziała.Za to psu się podobało:)))


czwartek, 11 lipca 2013

Motylem byłem ale...;)))

skoro do pościeli Serduszko zrobiłam zawieszkę z serduszek,to czemu by nie do motylka też? No i tak siadłam i uszyłam. I wisi sobie i się uśmiecha ;)

wtorek, 9 lipca 2013

sówki i motyle

Osobisty zainwestował kasę we mnie;). Wiesz,rzekł , warto chyba zainwestować,bo mi się opłaci ? spojrzał z nadzieją w głosie;). No i mam.Masę prześlicznych materiałów.Najchętniej siedziałabym całe dnie w pracowni,by wyszyć wszystko co się w głowie kłębi! Zdobyłam materiał w ... sówki,sóweczki;).I już po uszyciu części i przyłożeniu przez "przypadek" kawałka materiału,bo mi się tak pomieszało jedno z drugim,wyszło że fajnie wyglądają te fiołkowe kropeczki do kremu. I tak powstała pościel:

SÓWKI:)


Kupiłam też taki energetyczny,w kółeczka i z czerwienią materiał.Wszystko szło gładko do momentu jak miałam komponować ochraniacz.Znaczy się wzór na ochraniaczu.I zagwozdka.Bo baloniki ? eeeee.Kółeczka ? eeeee .Może wiązanka balonów ? eeeee A rozrzucone koła ? eeeee. I tak człowiek stoi,układa,myśli i nagle jakoś tak,ot ,przyłożyłam to tu,to tam i JEST :)

MOTYL :) !


Osobistemu bardzo ten wzór podszedł.Tuptał i tuptał, chodził koło łóżeczka i podziwiał;) Potem uszyłam jeszcze pościel do kołyski na zamówienie

i tak o, szyje się:)

czwartek, 4 lipca 2013

i znów kolyska,lecz z czerwienią od uroków;)

pomyślałam że fajnie by było dodać ochraniacz do tego co uszyłam wcześniej. I wyhaftowałam serduszka rzecz jasna ;D ! I ciut czerwieni,no i falbaneczka taka urocza,skromna ,czerwonym zygzakiem zaakcentowana.A ochraniacz zawiązywany jest uroczymi wstążeczkami.Czerwonymi w białe .... serduszka;) I tra la la.dumna jestem z siebie niepomiernie;)

środa, 3 lipca 2013

kołyska i cała reszta

idąc za ciosem (poprzednia notka) postanowiłam zapełnić stojącą sobie samotnie kołyskę. Nieee,nie dzieckiem ale wyposażeniem;).

Materacyk do kołyski uszyłam tak jak poprzedni z gryką.Mając już niejakie doświadczenie,uszyłam uważam dużo lepiej,ale to tak bywa.Do tego kołderka z poduszką i poszeweczki.Dla dziewczyneczki.Słodkie misie i serduszka.No tak SERDUSZKA moją manią się stają:D


Kołyska drewniana,przepiękna w odcieniu jasnego orzecha (tako rzecze producent)z wyrzeźbionym misiem.Czyli pościel w misie jak najbardziej pasuje!

wtorek, 2 lipca 2013

przerabiam niechciane na chciane a nawet pożądane;)

często zdarza się że jakiś towar zalegnie w swoim kącie na czas dłuższy i nawet wyeksponowanie go tuż przed oczami klientów niewiele daje.BO NIE !

I tak się pląta biedny,niechciany choć swoją wartość ma,nawet zdrowotną.Tak się stało u nas z nakładkami na materac . Nakładki z gryki (jak ktoś miał wcześniej gąbkowy,lub kokosowy,nakładkę nakładał i miał.Materac kokosowo-gryczany.) .Do kompletu są poduszki z gryką. Ale nie szło.A jak już szło to kupowali rodzice dzieci które potrzebowały tego do ćwiczeń,specjalnego leżenia itp.No i ostatnio klientka szukała materacyka o konkretnych wymiarach.Do wózka mówiła.Nie miałam ale mogłam sprowadzić.

Się okazało że to do kołyski jednak (domowej roboty kołyski) i pani z dość odległego miasta a do mnie weszła na zakupy bo siostra tu mieszka w okolicach.No i problem bo zaraz wyjeżdża i co ?

Jednak po trzech dniach siostra jej przyszła i zamówiła.Bo w tym Wrocławiu to pani takich materacyków nie można dostać.A ja zachwalałam że z gryką.
Czym prędzej do pracy siadłam,pod wymiar zrobiłam.Pokrowiec zdejmowany uszyłam z takiego przyjemnego bawełnianego kawałka.Biały w niebiesko-białe kwiatuszki.Niebieski - dla chłopca,kwiatki - dla dziewczynki,biel dla każdego:). A potem bolał mnie kręgosłup.Ale że krzesła w pracowni wygodne nad podziw,to uszyłam ptaszki.
Girlandę/zawieszkę - ptaszki.

Do Słodkiej w sam raz pasują ;)

tak jak wiszą przy murze.W pracowni znaczy.

A tak na białym tle: