niedziela, 31 lipca 2011

ku pamięci

bo zapomnę!
SEN:
z urywków,bo już uleciało sporo niestety.
Stoję w dłuuugiej kolejce , takiej jak za komuny,szare płaszcze kobiet - jesionki,berety,ogólnie na dworze nie pada ale tak jak teraz mam za oknem,szaro.
Jestem z jakąś znajomą,już nie pamiętam kto to.Stoimy po mięso...
Sklepik mały,po schodkach w środku mieści się kilka dosłownie osób.
Zamieszanie,jakaś kobieta nie za młoda kogoś pobiła bo miejsce w kolejce itp.Robi się tłumek,udaje mi się dostać na czoło kolejki,jakby już w tym sklepiku nawet i mówię do tamtej "bojowej" kobiety że niech tylko spróbuje mnie tknąć .Moja koleżanka niby stała przede mną,ale ja nagle z przodu i kupuję.Nie wiem czy widzę mięso w tym sklepie.Wiem że kupuję ale nie krwiste,takie ładne różowawe (i nadal nie wiem czy widziałam czy tylko mam przekonanie że) 2 kilo czegoś i dwa kilo czegoś innego....

Była jeszcze jakaś akcja PRZED i PO ale nie pamietam.
Przypomniałam sobie za to coś innego - że ja podobne sny miewałam wcześniej!

poniedziałek, 25 lipca 2011

priorytety

-synu? czemu jesteś taki hm,naburmuszony ? chłopie! więcej luzu!

---- Bo mnie irytują Wasze priorytety!----

-???

----No bo drzwi do łazienki** nie jesteście od dwóch lat w stanie zrobić a kupujecie rowery !!! ----

-mój ojciec zmarł w wieku 63 lat.A ja jestem ponoć BARDZO do niego podobna...Walą mnie drzwi,rower za to sprawił mi wiele uciechy-

----No mamo !!! że ty też z takim gabarytem od razu wyjeżdżasz! ----

-No dobra.Brat mojej mamy a twojej babci zmarł w wieku 54 lat.A ja mam już ...-

** - dwa razy drzwi dostały z kopa od Osobistego gdyż albowiem JA się w łazience zatrzasnęłam.na amen.n nic dało się rozkręcanie klamki,rozwiercanie itp.I teraz trzeba coby się przymknęły chociaż przystawić jakiś ciężar,np 2 litrowy pojemnik z płynem do prania;)))

wtorek, 19 lipca 2011

myślałam

że jednak łatwiej mi będzie czasem zapamiętać jakiś sen.
Nic bardziej mylnego.
Te złe,kiedy budzę się ze strachem,pełne emocji i owszem.Te normalne,ciekawe,z akcją
no niestety.
Dziś wchodząc do kolejnego snu,pamiętałam ten pierwszy .I co istotne,pamiętałam,że mam pamiętać.
Rankiem obudził mnie namiętny,koci,miauk.
To Czarna z wróblem w pyszczku robiła taki rejwach.Oczy jak spodki,i ten głossss.
Wtórował jej pies sąsiada i po śnie!
I niestety,nagle wybudzona , nic nie pamiętam;/.

sobota, 16 lipca 2011

dawno

tu nie byłam.Potrzeby nie ma,robótki ręczne leżą odłogiem,zajmuję się soczystym życiem;).
Ale znajoma poddała mi świetny pomysł i postanowiłam sobie skorzystać i pozapisywać sny,jeśli je zapamiętam;)

-" noc.Nasza sypialnia.Światło pada z lewa ,miękkie i rozproszone,tak jest jak obok,w salonie świeci się lampa.Wchodzę przez drzwi z przedpokoju,kładę komórkę na brzegu łóżka,podchodzę do komody stojącej ZA łożem.Nie pamiętam już po co.Czuję że coś nie jest tak.Odwracam się ,a tam hmmmmm kołdra /okrycie wierzchnie nagle znajduje się na wysokości moich oczu,jakby łoże zgrubło o dobre 1,5 metra... " Strach i się budzę nagle.
To 'nagłe" budzenie,to wprawa.Kiedyś osobisty mnie jakby do tego przymusił - dziewczyno,boisz się czegoś w śnie ? to albo sobie powiedz - to mi się śni,albo natychmiast się budź! wypracowałam sobie takie opcje i działa,acz końca snu nie poznaję...