środa, 13 listopada 2013

czy ma pani coś CZERWONEGO?

ano mam:)

Rozgrzewające przy tej jesienno smętnej pogodzie... Poprzednia taka energetyczna poszła acz bez baldachimu i zawieszki, teraz dałam z niebieską lamówką a zawieszka jak zawieszka, się nie zmieniła,bo ładna jest. No i przy okazji zamówienia zrobiłam dwa janiołki śpioszki.Jeszcze nie wykończone,bo oczy itepe. Sprawdziłam czas - jaki mi jest potrzebny by wykonać uszyć moje prace. Pościel widoczna na zdjęciu ( 3 elementy - poszewki i ochraniacz) uszyłam w 1,5 godziny ( nie nie ma się czym chwalić w fabryce zaprzyjaźnionej od nich bierzemy od dawna pościel szyją coś takiego w .... 7 minut...) ale to taśma,podają sobie element jedna drugiej i każda szwaczka robi ustalone ruchy i ściegi a ja? Sama. Ale i tak nieźle:) Natomiast aniołek... 1,5 godziny to hmmmm.Miałam gotowego - w sensie goły ,wypchany z rączkami i nóżkami.A i miał spodenki..Kubraczek,włoski,czapeczka,podusia i to było właśnie to 1,5 godziny.A jeszcze oczka ,skrzydełka ,metka? Pracochłonne istoty :)