niedziela, 24 lutego 2019

Zabawa czyli interpretacja luźna obrazka Rebecca Vincent

już wiem że nie nadaję się do takich prac jeśli robię to rozciągając w czasie.
Kiedy szyję jednym ciągiem,ewentualnie dzień po dniu w takim jakimś transie to wiem że wyjdzie.Niestety,szyję w pracy całymi dniami to w domu już czasu brak a czasem i chęci.Do tego chorowałam.W sumie wykorzystałam kilka wolnych niedziel ale ponieważ to dość odległe dni w czasie, nie jestem zadowolona z obrazka który powstał.
Do tego nie jestem zadowolona ze zdjęć.Nie umiem zrobić lepszych telefonem.Próbowałam tak i siak .Na razie aparatu fotograficznego nie kupię,co innego czeka w kolejce i jest jak jest;(.
Ha,w sumie dlatego nie mam tzw "ufoków".Jeśli pracy nie skończę to pozamiatane.
Jak wygląda obrazek który miał być inspiracją ?
A proszębardzo :



a teraz mój :


Niebo....niebo powstawało etapami i ręcznie.Brałam kawałki tiulu i pikowałam muliną.


To mi się podobało;)))
Potem zrobiłam ZIEMIĘ.A potem resztę.Reszta to w zasadzie demoniczny pomarańcz pikowany z wolnej ręki tak i siak i owak.


Fajnie wyszła mi lamówka.To ptaki na niebieskim i pomarańczowym tle.Pierwszy raz tak szyłam lamówkę i jestem zadowolona;).
I to byłoby na tyle w sumie....;)