sobota, 26 grudnia 2020

Dla biegaczy co to pokonali maraton czyli narzuta dla Juniora i Synowej.



Zaczęłam ją szyć....hm.DAWNO.No dawno jak dla mnie bo gdzieś tak z początkiem października.Miałam sporo czasu by zdążyć przed świętami,ba nawet przed ich PIERWSZĄ rocznicą ślubu ale wiadomo.A to pomysłu brakło,a to materiał nie taki a to nie wiem czy pikowanie odpowiednie,a to trzeba było PRUĆ !!! (rzecz niesłychana bo ja nigdy dotąd tego nie robiłam! )

Od koleżanki z grupy "Patchwork Śląski" odkupiłam prześliczne materiałowe paseczki.No prześliczne i wpasujące się w kolorystykę koszulek/strojów na różne biegi w których brali udział moi kochani.
Do tego kupiłam cudnie białą bawełnę o szerokości 210cm,oraz wypełnienie bambusowo-bawełniane o szerokości 228cm w ----->>>> SKLEP KILTOWO


Potem wymyśliłam środek.Dwie biegnące postacie ON i ONA .Znalazłam w internecie świetny wzór i postanowiłam wykorzystać.Powiększyłam na komputerze a potem odwzorowałam na fizelinie z klejem.Następnie przykleiłam i wycięłam z wielkiej urody batików.



Nakleiłam to na środek topu a potem obszyłam po brzegu.



A potem szyłam top dalej czyli obszywałam środek z postaciami.Białym oraz paseczkami.I wyglądało to tak:


Czyli top skończony.Teraz należało mieć plecki oraz środek czyli wypełnienie.Mam ogromny stół ale i tak był z tym ogromem problem.Wcześniej takie wielkie topy szyłam na raty,tzn np.środek a potem doszywałam już wstępnie zszyte trzy warstwowe pasy.Ale nie tym razem ,czyli wyzwanie ogromne.Nie do końca mi to wyszło co widać niestety na pleckach.Tu i ówdzie zmarszczki bo źle naciągnęłam materiał.Do tego uważam że miałam zbyt ruchliwe wypełnienie.Boskie ale mało stabilne,a do tego wcześniej nie byłam przyzwyczajona i trochę mi umknęło.
Po skanapkowaniu leciałam po szwach.Od środka ku bokom.Było dobrze po wypikowaniu środkowych postaci wręcz idealnie,dopiero potem coś mi się rozlazło ale trudno,oj tam.



Jak widać plecki były poszerzane do 240cm bo taki był wymiar ostateczny.

Wypikowałam tło wokół postaci i wprowadziłam cienie.A potem wprowadziłam pieska.Młodzi mają psa to i on musiał być na topie.




Później pikowałam tzw bordiurę.Pomyślałam że tam umieszczę też biegnące postacie i ładnie to wypikuję.MASA pracy ale efekt uważam super;)). W tym czasie Młodzi adoptowali drugie pieska więc....musiałam pomyśleć o dodaniu go do topu.







A potem trzeba było skończyć i co najgorsze zrobić zdjęcia.

A!A!A!.....

Lamówka również z resztki pasków.Obszywana maszynowo.
ALeż jestem dumna z niej;))))))))))





piątek, 16 października 2020

RÓŻA

na wystawę "Kwiaty w walizce" uszyłam dwa patchworki.Ten drugi to w ostatniej chwili .Pomysł klarował się od dłuższego czasu, ale nie miałam kiedy usiąść do szycia.
Termin zgłoszenia upływał 30 września - wtorek a ja skupiłam się nad pomysłem w piątek...
W trakcie szycia wypłynęły zmiany bo zafascynował mnie kawałek materiału a raczej kwiaty na nim wydrukowane.Tak,wykorzystałam gotowce.Tym razem wycinałam kwiaty z materiału,tylko kilka sama stworzyłam.
Pikowanie było bardzo przyjemnie.Użyłam kilka różych kolorów nici by odpowiednio podkreślić płatki.Tło to grafitowy ,przetykany srebrną nitką materiał.Pikowałam z wolnej ręki,różyczki,srebrną nicią. W pierwszej chwili nie widać pikusi i tak chciałam, wszak RÓŻA jest najważniejsza.Niemniej jak dobrze się przyjrzeć,światło pod odpowiednim kątem posłać,to widaćten rózany krzew;)).
Koleżanka zrobiła zdjęcia,które tu zamieszczam.Dodatkowo umieszczam zdjęcie MAKÓW:))) Jednak jej aparat robi cuda.


środa, 16 września 2020

kolejna wystawa tzw "walizkowa" KWIATY

Nie wiem czy powinnam pokazywać ale oj tam. Szyłam od lipca,co już dużo mówi o tym jak się przy tym quilcie niewielkich rozmiarów natrudziłam.
JEJKU ! Ja nawet prółam co nigdy dotąd mi się nie zdarzyło!!!
Kombinowałam,wymyślałam,przykładałam szmatki i .... odkładałam na zaś.
Bardzo trudno jest oddać "malarskość" w patchworku.A właśnie taki efekt chciałam uzyskać.Farbą machniesz tak,siak,pomieszasz kolory i jest. Tutaj trudniej,bo nakładasz szmatki...
Kilka technik pomieszanych,kilkanaście nocy nie przespanych (bo myślałam !!!),było i zniechęcenie.
A do tego chciałam uszyć coś co można powiesić na ścianie i będzie pasowało do koloru ścian mojej sypialni;))).
Wymyśliłam sobie,prawda?
Dobrze że mam sporo szmatek,niekoniecznei bawełnianych,to takich tam zbieranych po różnych wyprzedażach .Teraz bardzo się przydały.
Czasem zagląda tu osoba która z pocięcia pewnej rzeczy chyba się ucieszy....pocięłam kawałek ale za to JAK !!! bardzo,bardzo drobniutko by uzyskać tzw confetti.;)).


Tak wyglądała praca nad tłem a potem "rzuciłam " motyw kwietny...
I utknęłam ....
Potem pomyślałam że jak dodam środki maków to już coś mi się wyklaruje...

Oczywiście utknęłam...a potem rzuciłam ten motyw:


No....teraz to dopiero moje MAKI sobie powisiały....
NIE,nie,nie !!! Nic mi tu nie grało ,aż po jednej takiej nieprzzzespanej nocy,kiedy to spać nie możesz,siedzieć ci się nie chce,leżenie wkurza i przewracasz się z boku na bok,wymyśliłam!!! Na pierwszym zdjęciu widać że musiałąm się posiłkowaćć przy confetti pęsetą,bo inaczej się szyć nie dało;)

niedziela, 2 sierpnia 2020

Kolejna narzuta,tym razem chłopska ;))

Odleżały się szmatki należycie.Nawet nie pamiętam ile lat niektóre jeansy.Kiedyś tam pocięłam,wyprałam i znów odłogiem zalegały na półce.W końcu ,kiedy ściany w sypialni wymalowane na niebiesko,to trzeba było się ruszyć i uszyć bo się by wpisywała w trend;).

Wymyśliłam że będzie najprościej jak się da czyli z kwadratów,największych jakie mogłam uzyskać z nogawek czyli 20*20cm.
Docięłam resztę z weluru elastycznego - mięciutki,miły w dotyku idealny oraz z resztek obiciówki którą też zbierałam czas jakiś korzystając z wyprzedaży w pracy.Obiciówki tej miękkiej ,delikatniejszej i też idealnie mi się tu zgrały te szmatki.

Jeszcze trzeba było ułożyć jakoś z sensem,nawet fajnie wyszło;))).

Szyłam też przerwami,długo jak na mnie.Nie wiedziałam co dać na podbitkę i czy kanapkować czyli w środek dawać włókninę.
Nie,w końcu bez wkładki tylko przestębnowałam po szwach a podbitka to kolejny materiał z przeceny.Drogi ,gruby welur,nadał się tu idealnie !