poniedziałek, 24 października 2011

paskudne uczucie

obudzić się nagle ze świadomością że odkryło się niechcący coś NIEMIŁEGO !
No tak.
Córka uczulona przecież na pleśnie jest a myśmy jej fundowali co noc
nawilżanie pokoju !
Nawilżacz chodził prawie non-stop !
Co prawda było to 8-10 lat temu , ale wbija mnie to w poczucie winy.

Po chwili pukam się w głowę.
Przecież z tego właśnie powodu przestaliśmy nawilżacza używać !

Eh te sny...

no to dzieła i za długopis wzięła

i sen na kartkę przelewać zaczęła.
TUNEL - tak,to pamiętam.Byłam z kimś mi znajomym (nie pomnę płci ) .Nie nie było zagrożenia,strachu,chciałyśmy wyjść po drugiej stronie na zieloną trawę? trawnik? łąkę?
Mój towarzysz/szka zdążył wyjść ja zostałam bo człowiek w kombinezonie (takim nieprzyjemnym,jakiego używają przy skażeniach,z hełmem itp )stojący nieopodal z jakąś rurą w dłoniach,zaczął polewać wyjście.
Kurtyna wody (jak bym była pod wodospadem) i cieknące po podłodze wężyki wody.
Takiej żółtawej.
A potem przeskok? jakbym się wycofała/zmieniła nagle miejsce,na przód tunelu,który okazał się miłym miejscem z łóżkami,tv,ciepłem i jeszcze ktośtam był i czułam siębezpiecznie i z drzwiami w których właśnie pojawia się grupa znajomych którzy z zaskoczeniem konstatują nasze wygody w tym miejscu.