środa, 4 maja 2011

zajęcie

majówka w domu,chociaż w sumie pogoda dopisała.Bardzo,ale to bardzo rodzinnie.
W kumulacyjnych momentach byliśmy obecni w ilości 11 sztuk!
My,jedni młodzi,drudzy młodzi,dwa koty i dwa psy oraz mama.
Jedni młodzi się dość separowali (ale rozumiem bo widują się ostatnio raz na ... miesiąc?) ,za to towarzysko nadrabiali drudzy.
Ja towarzysząc im rozmową i obecnością zajmowałam ręce.
Koteczek:

oraz
Opaski:

Osobisty uczył się programowania.
I tak nam jakoś to zleciało.

9 komentarzy:

  1. czyli Junior nadal jest z tą dziewczyną, która mu nie pomogła w problemach mieszkaniowych?!
    no dobra. też kiedyś miałam 20 lat. ale mimo wszystko...

    OdpowiedzUsuń
  2. no jest...
    Zakręcone to wszystko na maxa

    OdpowiedzUsuń
  3. W sumie fajnie tak, jeśli się można wyłączyć z myślenia o tym co, kto, komu i dlaczego ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. O, Moryca udziergałaś :-))))
    Masz talent dziewczyno :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. małgoś - hehe,miałam jakby co wymówkę że robótka mnie absorbuje,nie dosłyszałam,nie wciągam się w rozmówki itepe;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Daisy - no tak jakoś mi się udało:)

    OdpowiedzUsuń
  7. no zdolna bestyjka jesteś:)
    takie dzierganie - uspokaja to fakt, a przy okazji jak fajne rzeczy wychodzą - to sama radość:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo fajne te Twoje robotki, zdolna bestia jestes:))

    OdpowiedzUsuń
  9. Star - zapatrzyłam się ciut na ciebie,wiesz zainspirowałaś mnie mimowolnie;)


    mada - czasami wkurza dzierganie,jak coś nei wychodzi;>>> ale ogólnie dawno takiej frajdy nie miałam:)

    OdpowiedzUsuń