Uszyłam pościel.Tak się nią cieszę,bo ładna,bo dobrze mi haft wyszedł,bo taka...elegancka,i spokojna i ma ten element co łapie za serce i odpędza uroki;).
Biały MIŚ dla dziewczynyyyy...nanannanaaaaaa.....
I Aniołki Śpioszki dwa.Takie skumplowane ze sobą,do przygarnięcia:).
A i jeszcze przy okazji szycia betu dla klientki uszyłam drugi.W lecie kupiony materiał w końcu doczekał się swojej kolejki.Śliczne,drobniutkie kwiatuszki na białym tle.
Miś to też Twoja aplikacja?
OdpowiedzUsuńSuper wychodzą Ci te hafty,a wiem ,ze to wcale nie jest takie proste jakby się wydawało.
Szczególnie jak materiał śliski,przesuwa się, może sie pomarszczyc, no ogólnie dziubanina.
Szacun.
tak.Miś też mój cały :)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo dumna z tego haftu;)))
Nooo, masz z czego:)
OdpowiedzUsuń