Szyłam ją pod konkretną klientkę.Kupiła kiedyś tam jedną,bardzo jej odpowiadała i chciała jeszcze .A bo wnuczka u mnie pod nią śpi a bywa często a teraz córce by się przydała.
Ale wie pani,te są za grube - był czerwiec.
Dobrze, pomyślałam,uszyłam,cudna mi wyszła - przynajmniej Ja tak uważałam;)))).
Świetna ,rzekła klientka przyszła w lipcu - ale teraz jej nie wezmę,przyjdę po piętnastym.
Przyszła ...po 15 września.Ale wie pani za zimna,przecież zima idzie...
I czeka,po kilku przeróbkach na klienta.
Bo dodałam pikowanie.No nieźle to wygląda,jako kocyk,narzuta może służyć.
Baśko ! Wzięłaś się za pikowanie ! Super wyszło! No niestety tak jest z klientkami czasem.. ale nie martw się - jest śliczna na pewno znajdzie wkrótce właściciela!
OdpowiedzUsuńUtulam
ale mnie wzieło;) . Przez TRZY lata nie złamałam ani jednej igly.na tej kolderce zlamałam w ciągu pół godziny CZTERY !!!
Usuńale ani kawąłka w kolderce nie ma ;) wszystko mi zostało w ręcach;)
Podobnie jak Mania wyzej wierze, ze kolderka znajdzie wlasciciela, bo jest naprawde sliczna, ale babe nalezalo by zjechac tak dla przykladu, zeby dupy ludziom nie zawracala:)))
OdpowiedzUsuństar - ;))))
Usuńkolderka znalazła właściciela.Dziś.
Już kiedyś kupowała u mnie i to niejedno;)
To dobra znajoma.
także ten, jestem zadowolona.
Cudo, sama bym chętnie pod taka spała :))
OdpowiedzUsuń;))) milo mi ,dziękuję :)
Usuń