wtorek, 16 maja 2017

Za płotem





Dziewczyny z grupy szyją śliczne łąki.Czasem mam ich dość i zarzekałam się że ja nigdy;))).Jednak i mnie skusiło,bo czemu nie ? A powód był banalny,trzeba było w końcu skosić to co wyrosło w ogrodzie i trawnikiem nazwać ciężko;)))). I niezapominajek hordy ,mleczy urodzaj i różnego zielska multum.W sumie to trawę ciężko było znaleźć.

Tak powstawała powoli:




A potem już poszło.A czemu za płotem? Bo ciekawiej;))).

7 komentarzy:

  1. praca nie jest duża bo raptem 54/70 cm.No taka że można sobie nad biurkiem np,powiesić;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest świetna Baśko ! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczną masz tę łąkę za płotem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję;).
      Chciałam uszyć powietrze.Łąka wisiała i wisiała i w końcu przepikowałam to niebo.Chmurki zostawiłam.Lekko puchate są takie jak być powinny.
      A na makach usiadła ważka;))))

      Usuń