spokojny poranek.Nic się nie dzieje.Do rozpoczęcia pracy około 30 minut.Luz.Po śniadaniu parcie na kibelek.Zamykam się w łazience.Dobra książka , ( tym razem Pratchett - Panowie i Damy),młodzi śpią( syn i SP )słońce świeci,ptaszki ćwierkają,błogo.
Nagle gdzieś w połowie rozdziału - tup,tup,tup.Młodzi schodzą .Puk,puk w okieneczko i cholera spokój poszedł precz.Trzeba się streszczać.
Kolejne podejście.
Ta sama książka , młodzi gdzieś tam .
nagle - tup,tup,tup .Młodzi schodzą.Puk,puk w okieneczko i cholera....
Trzecie podejście - Młodzi na spacerze ! MAM SPORO CZASU dusza wrzeszczy szczęśliwa.
Zasiadam na tronie a tu....
Tup,tup...Młodzi wchodzą do sieni....A!A!A!
I jak tu nie dostać rozstroju żołądka ?!?
to może warto by awaryjny kibelek zrobić:))
OdpowiedzUsuńJak syn z synową mieszkali z nami przez kilka miesięcy też tak miałam:)) 2 ubikacja to jedyne rozwiązanie:))) U mnie na szczęście trwało to krótko, więc się obyło bez, ale juz plany rysowaliśmy:)))
OdpowiedzUsuńtaaaa,dobrze że to tylko tydzień:)
OdpowiedzUsuńale chodzą słuchy że być moze i wiecej i wtedy to normalnie LATRYNĘ trzeba będzie w ogrodzie wykopać:))))))))))))
Jedna łazienka ( WC- głównie )to dla mnie zwykle w życiu utrudnienie, a obecnie ...to już nie do przyjęcia ( ale ja już, wiadomo, wiekowa )! Rozumiem Twój dyskomfort, ale RODZINA to RODZINA ( a przyszła - NO to WOGLE !);))
OdpowiedzUsuńA sny masz ostatnio... oj, oj,!!
OdpowiedzUsuńkwoko - no myśleliśmy juz dawno o drugiej ubikacji,na dole mamy taka możliwość( w piwnicy /firmie) ale jakoś to nie wychodziło bo trzeba by specjalną instalację założyć coś tam coś tam,bo bezpośrednio do rury kanalizacyjnej ustęp nei były przyłączony) a teraz jednak brak gotówki;/.
OdpowiedzUsuń