bo przecież Blue nie może być sama.I tak oto pojawiła się Melania:
Tym razem blondyna.Pierwszy raz blondyna! I ma takie turkusowe oczy....
Moje anielice mają zdejmowane ubrania .Nie wiem czy to dobrze czy źle,ale ostatecznie zawsze można je przebrać;)
zastanawiam się czy nie dodać jej kolczyków.Sama noszę i lubię.Pomyślimy....
No i teraz siedzą sobie na regale,rozglądają się wokoło i sprawują niejako PATRONAT:)
Noo,a skoro dałaś im oczka,to będą pilnować bezbłędnej pracy Twej:)))
OdpowiedzUsuńWedług mnie to super,ze mają ściągane ubranka.
no też tak myślę.Łatwiej zrobić taką co to jest w całości jakby,wszystko wszyte itepe,ale rozbierana? ;)
OdpowiedzUsuńPiękne...
OdpowiedzUsuńElla
;)
Usuńto bardzo miłe usłyszeć,przeczytać z rana takie słowa;)
piękne! a w tym rozmiarze muszą robić wrażenie:)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę Ci cierpliwości do szycia na maszynie. ja wolę wszystko w ręku klecić:)
;)
Usuńlubię szyć a takie duże formy szyje się łatwiej.Rany w rękach to bym się wściekła!:D (chociaż detale to robie ręcznie )
no i witaj;) kiedyś zachodziłam do Ciebie często,jeszcze przed zahasłowaniem.Cieszę się że odkryłam na nowo - choć zapewne Twój dyskomfort z powodu odhasłowania jest spory.Moje archiwum na blogu również otwarte na świat ale żal mi zamykać tamtego bloga,było nie było 12 lat w sieci;)
Modne skarpety ma:)
OdpowiedzUsuńi jakie ciepłe:D
Usuń