piątek, 9 listopada 2012

nerwowo

szyłam pod zamówienie pościel,tą z poprzedniej notki. I drugą taką samą.Dni bardzo nerwowe,dołujące nawet,to szycie zajmuje mi czas i pomaga nie myśleć. Wczoraj wieczorem spasowałam.Wino,jakiś tam film.Spać wcześniej,bo zaplanowałam na rankiem szycie (całkiem rankiem gdzieś od 6 rano) ochraniacza do pościeli. Kiedy tak prasowałam - NIENAWIDZĘ prasować i latami mi to się udawało,bo wieszałam na suszarce pranie z artyzmem niejakim ,i potem ciuchy prasowania nie wymagały;) - zauważyłam na uszytej poszwie skazę,na tyle wielką że ręce mi opadły;/. Dobrze że materiału jeszcze było szybko krojenie i szycie.Uffff .Prasuję kawałki ochraniacza i co widzę? SKAZĘ. Nie miałam czasu - bo firmę otwieram o 10,a to już po 9 rano było na szycie od nowa;/,ale że skaza malutka wpadłam na fajny pomysł.Zrobiłam sznurek i baloniki w kształcie serduszek.Obszyłam Kitty drobniutkim ściegiem przez co "wyszła " z ochraniacza .Efekt niezły ,wygląda jak zamierzony;). Skaza zakryta,materiał wzmocniony,czyli fajnie.
i rożek do tego całkiem niezły komplet wyszedł;)
i rożek przy okazji z polarkiem;)

3 komentarze:

  1. Niestety,bardzo często są skazy na materiałach.Zwracaj uwagę przy krojeniu, jak juz skladasz materiał pod dany wyrób,patrz na brzegi.
    Zawsze kiedy są skazy na materiale na brzegach powinno być to zaznaczone kolorową przewleczoną nitka,lub naklejonym kawałkiem taśmy.
    Najczęściej maja takie skazy,lub przebarwienia materiały z 2 i 3 gat.
    Dobrze wybrnęłaś z opresji,zrobiłabym tak samo:)

    OdpowiedzUsuń
  2. ;).
    Powinno ale często nie jest.Ja nawet oglądam materiał,ale wiesz,czasami cos sie przeoczy dopiero szczegółowe przebadanie wykazuje co i jak,a to sie da zrobićjak się prasuje:D

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wpadłabym, że to wymuszona aplikacja - bardzo ładnie wygląda!

    OdpowiedzUsuń