piątek, 15 marca 2013

nadal serducha

uszyłam dla chłopca.Zastanawia mnie tylko czy ludki nie będą się bały tej bieli.Ale to takie czyste wtedy jest łóżeczko.A jak białe wybiorą to aż oczy cieszy.Ja na dziś umieściłam w tekowym,bo ładnie odbija.A dla bojących się bieli druga strona całkiem w krateczkę jest. Jakoś to poszło.Wczoraj i dziś rankiem i już jest.Wieczorem szyłam liliową w kropeczki.Jutro raniutko kończę.Dwa komplety ale z innymi nićmi w hafcie. Jak zdążę zrobię zdjęcie. A tzw międzyczasie wyhaftowałam jeszcze środek/okienko do kolejnej kołderki.I tu zonk,bo nie wiem co dalej. Powinnam pojechać po materiały ale chyba przed świętami nie zdążę... Och,chciałabym pokupować w sporych ilościach.Kilka , kilkanaście belek i mieć spokój na jakiś czas.No nic,zobaczymy jak mi pójdzie.

4 komentarze:

  1. Mnie się bardzo podobają takie jasne barwy - świeżo, czysto, elegancko :) Tylko potem potrzebna dobra pralka i detergent, a i tak soczki z marcheweczki i malinki mogą załatwić te śliczności na zawsze :D Choć marcheweczka jeszcze świetnie na słońcu schodzi :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no są piękne:). Ja też miałam jaśniutką pościel dla dzieci.A soczki ?
      Jakoś nigdy nie.Nie karmiłam dziecka w łóżeczku nigdy. I tak mniej więcej od czwartego miesiąca to pościel na noc była.A w łóżeczku jak spały to na prześcieradle i pod kocykiem w ciągu dnia,to nie ubrudziły bo jak?

      Usuń