czwartek, 6 czerwca 2013

długa przerwa w nadawaniu

spowodowana powtarzalnością pracy jaką wykonuję. Nie dzieje się nic nowego.Szyję pościel do sklepu.Wzory te same,sprawdzone,kolory... większość te same.Wiem jak klienci na nie reagują.Ostatnio dostałam fajny materiał seledynek a raczej pistacja w białe kropeczki.Super wygląda na ciemnym łóżeczku. Tworzę też zestawy pościeli mniejszej.Czasem klientka przerażona jest wielkością kołderki standardowej - się nie dziwię bo wielką płachtą ciężko jest manewrować a dziecko wszak malutkie. I tak o,powstały pieski: z rożkiem i jasieczkiem. Paskudna wiosna,deszczowa,pochmurna ,zimna ,ba już lato za płotem a pogoda niezmiennie beznadzieja jakoś ujemnie wpływa na wenę...

2 komentarze:

  1. To prawda z rozmiarówkami dla niemowląt - ja zamiast wielkiej kołderki używałam polarkowej poszewki na dużą poduchę, włożonej w normalną bawełnianą poszewkę - lekkie, ciepłe, wystarczające na długość i szerokość (kwadrat taki jak rożek). A w zimie podwójna warstwa tych polarków w środku i cieplutko :)

    Przesyłam trochę słońca, u nas rozpływające upały :)

    OdpowiedzUsuń
  2. dzięki za słońce.Wczoraj porażka ale dziś chwilo trwaj bo nawet kilka promieni dojrzałam:)

    OdpowiedzUsuń