spowodowana powtarzalnością pracy jaką wykonuję. Nie dzieje się nic nowego.Szyję pościel do sklepu.Wzory te same,sprawdzone,kolory... większość te same.Wiem jak klienci na nie reagują.Ostatnio dostałam fajny materiał seledynek a raczej pistacja w białe kropeczki.Super wygląda na ciemnym łóżeczku.
Tworzę też zestawy pościeli mniejszej.Czasem klientka przerażona jest wielkością kołderki standardowej - się nie dziwię bo wielką płachtą ciężko jest manewrować a dziecko wszak malutkie.
I tak o,powstały pieski:


z rożkiem i jasieczkiem.
Paskudna wiosna,deszczowa,pochmurna ,zimna ,ba już lato za płotem a pogoda niezmiennie beznadzieja jakoś ujemnie wpływa na wenę...
To prawda z rozmiarówkami dla niemowląt - ja zamiast wielkiej kołderki używałam polarkowej poszewki na dużą poduchę, włożonej w normalną bawełnianą poszewkę - lekkie, ciepłe, wystarczające na długość i szerokość (kwadrat taki jak rożek). A w zimie podwójna warstwa tych polarków w środku i cieplutko :)
OdpowiedzUsuńPrzesyłam trochę słońca, u nas rozpływające upały :)
dzięki za słońce.Wczoraj porażka ale dziś chwilo trwaj bo nawet kilka promieni dojrzałam:)
OdpowiedzUsuń