Dziewczyny z grupy szyją śliczne łąki.Czasem mam ich dość i zarzekałam się że ja nigdy;))).Jednak i mnie skusiło,bo czemu nie ?
A powód był banalny,trzeba było w końcu skosić to co wyrosło w ogrodzie i trawnikiem nazwać ciężko;)))).
I niezapominajek hordy ,mleczy urodzaj i różnego zielska multum.W sumie to trawę ciężko było znaleźć.
Tak powstawała powoli:
A potem już poszło.A czemu za płotem? Bo ciekawiej;))).
praca nie jest duża bo raptem 54/70 cm.No taka że można sobie nad biurkiem np,powiesić;)
OdpowiedzUsuńJakie piękne!
OdpowiedzUsuńdziękuję ślicznie:)))
UsuńJest świetna Baśko ! :)
OdpowiedzUsuńHA ! Dodałaś mi skrzydeł:)))
UsuńŚliczną masz tę łąkę za płotem.
OdpowiedzUsuńDziękuję;).
UsuńChciałam uszyć powietrze.Łąka wisiała i wisiała i w końcu przepikowałam to niebo.Chmurki zostawiłam.Lekko puchate są takie jak być powinny.
A na makach usiadła ważka;))))