środa, 17 sierpnia 2011

półmroki i koty

sen -
schodzę do piwnico-firmy.Zejście dość wąskie i niezbyt wysokie.Kilkanaście schodów.
Nie pamiętam czy zapalam światło,nie,nie,nie zapalam,jest go tylko tyle ile pada z sieni.
Widzę kota naszego który usadowił się na wprost zejścia - w wąskim korytarzu,wąziutkim bym rzekła bo 1/3 jego przestrzeni,na całej długości zajmuje regał z książkami.Kot siedzi na stercie kartonów/książek? i patrzy na mnie.
Nie wiem skąd przychodzi przeciąg i nie wiem skąd pojawia się materiał .Materiał jakby wysuwał się z regału w jego połowie i łagodnie falował co NIE oznacza PRZYJAŹNIE.
Strach.
Pstryk - słyszę sygnał jaki wydaje AntyVir znajdujący wirusa w kompie i nagle się budzę...

2 komentarze:

  1. Sytuacja z zagrożeniem, z dreszczykiem - częsta w snach, przynajmniej w moich. Za to nigdy nie słyszałam PSTRYK w kompie - może trzeba przed nim się zdrzemnąć? A w ogóle fajnie opowiadasz o tych swoich snach - krótko, ale treściwie i barwnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kwoko-;)
    ale to jest męczące.To pamiętanie snów;)

    OdpowiedzUsuń