
wtorek, 15 stycznia 2013
Hiszpania
to tam pojedzie moje pilne zamówienie z piątku.
Dość nietypowe ,bo babci jeszcze nie narodzonej wnuczki zachciało się...tradycyjnej,długiej poduszki;D.jak w notce poniżej pisałam mam kłopoty z overlockiem.Szyłam bet na wzór dla klientki,spieszyłam się mocno i poszło;/.Przez zmęczenie,nieuwagę no jakoś tak.I kłopot bo założyłam oryginalne igły a maszyna jak fiksowała tak fiksuje.mam JUKI 654-DE maszyna profesjonalna
no nie w kij dmuchał,a jak zauważyłam naciąg niebieskiej nici ( w maszynie naciągi oznakowane są kolorami)który jest niejako wiodący w szyciu nie działa czy też słabo naciąga.Wydaje mi się że źle trzymają talerzyki naciągu,ale jak to możliwe ? Od złamania igły ?!?
No nic,trzeba się było wywiązać,a druga maszyna też bardzo dobra ale nie chciało mi się w niej nastawiać overlocka (za dużo przestawiania,bo szycie zwykłe,hafty,obrębianie i ciągle coś) to dokładniej szyłam,podwijając,stosując ściegi kryte itp.Wkład + dwie poszewki.Jedna bardziej ,druga mniej strojna.
Noc zarwana - bo siedziałam do pierwszej,no i dziś otwarłam później.Uszyłam,pani się bardzo podobało,jest dobrze;).
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
No to się napracowałaś. Ja też miałam wieczne problemy,właśnie przy tych talerzykach,wystarczyło dłużej poszyć i się trochę rozregulowywały,szczególnie,ze raz szyłam cienkie materiały raz grube,po szwach ,gdize najgrubiej tak mi sie robiło. Ale to była bardzo stara maszyna, dokrecałam leciutko i jakoś szło,zresztą ściegi wewnętrzne,więc aż tak nieb yło to istotne ,zeby były piekne.
OdpowiedzUsuńw końcu jak już wszystko uszyłam to przelecialam jednak tym zwichrowanym overlockiem - ale to tylko jeden szew - wokół poduszki na około;) - zrobilam to bardziej dla picu,żeby wyszło tak Profesjonalnie - ale jakby trochę sie maszyna nastawiła widzę.
OdpowiedzUsuńW tego typu maszynie nei da sietych cholernych "talerzyków: ustawicbo jest na nim plastikowe pokrętło.Można za to zmieniać naprężenie pokrętłem,tylko zże słabiej - źle,mocniej jeszcze gorzej,znaczy sięcostam siępopsuło i już;/
Bo tam między talerzykami a pokrętłem jest sprężynka,w mojej maszynie pokrętło się samo potrafiło odkręcić a sprężynka wyskakiwała jak z długopisu:)
OdpowiedzUsuńNo po to to jest,żeby kręcić,ale trudno wyregulować.
wiem,wiem,ale stosując różne położenia nic nie zyskałam oprócz opcji "tylko gorzej". I to jeszcze mnie wkurzyło - że NIC nie mieniałam od momentu złamania igiel - te nsam materiał,ta sama nić,te same ustawienia a to cholerstwo się rozregulowało - z tym że u mnie to jakby ZA słabo w sensie coś siędzieje ze sprężyną...Może to tylko moje odczucie ale bez jaj - nić przez te talerzyki nie ma prawa przechodzić od dmuchnięcia!!!
OdpowiedzUsuń