środa, 24 stycznia 2018

Żeby nie zaśmiecać posta na fb o pikowaniu troszkę

Ciągle na tapecie narzuta a raczej NARZUTA - "Spotkanie pod kwitnącą wiśnią".
Po określeniu przez klientkę preferencji kolorystycznych ciągu dalszego lub też pasów pobocznych jak kto woli poprawiłam co należało i wzięłam się za pikowanie środka.
Hm.A raczej podchodziłam do tematu jak do jeża bo to wielkie bardzo jest .


Ten długaśny wałek na stole przy maszynie to właśnie rzeczona narzuta....
W końcu po wielu próbach wzięłam się w garść i oto efekt.


A w zbliżeniach taki.....


Chciałam w kwiaty wiśni i są.Chciałam powietrze w powietrze i jest.ONI stoją na ścieżce więc kamienie.A po lewej stronie widoczek góry i bambus.

2 komentarze:

  1. chciałam powiedzieć że ....japierdolęiletopracy
    SZACUN WIELKI SZACUN
    myślę że ile by mi nie zapłacili to ja bym jednak się nie podjęła tego pikowania toć to ręce bolą od tego manewrowania pod maszyną
    Barbaro jesteś MISTRZYNIĄ !!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bolą.Bo to ciężar jest.Aż boję się zważyć;)
      Dziękować pięknie;)

      Usuń