Siedziałam na fb i wtem ukazał się post koleżanki ,która cięła prześliczny materiał na patchwork....
Zakochałam się w nim.No co ,nie kupisz? KUPIŁAM !!!
Od dawna marzyła mi się narzutka,która będzie cieniutka idealna na takie ciepłe nie do końca dni.
Miałam podszewkę - to len z wyprzedaży.Prawdziwy len ,o zapachu lnu i grubo dziany!!!
Za metr bieżący o szerokości 180cm płaciłam....4,80zł!!!!!!!!!!!!!!
A teraz dokupiłam wierzch.
Pozostało zrobić wykrój i szyć....
Ha! No ale nie mam żadnych wykrojó ,lata temu pozbyłam się niestety Burd ,skąd czerpałam sporo pomysłów i teraz zagwozdka...
Wymyśliłam!!!!
1. Bierzemy ulubioną kurteczkę
2.Robimy wykrój
Po pierwsze - musimy mieć papier/fizelinę/coś dość przezroczystego żeby przyłożyć do kurteczki i odrysować części wykroju.
3.Zaczynamy od rękawa
Oczywiście jak widać to jest niby "pół" wykroju ale dla mnie to jest CAŁOŚĆ,ponieważ przykładam potem do podwójnie złożonego materiału i mam cały rękaw. Ponieważ ja chciałam wywijać mankiety,przedłużyłam długość wykroju o 6 cm .Może być więcej/mniej,jak kto woli.
4.Teraz boczne wstawki.
Ponieważ są jednakowe z przodu i z tyłu,ja zrobiłam jeden wykrój dla całości.Trzeba sprawdzić jak jest w waszej kurteczce(najlepiej pomierzyć wszystko dokładnie,wtedy wiemy co i jak).
Jak widać na zdjęciu tu już przedłużyłam wykrój bo chciałam mieć płaszczyk a nie kurteczkę.Warto przymierzyć kurtkę i na sobie zaznaczyć długość jaką chcecie osiągnąć .I wtedy przygotowywujemy już wykrój pod płaszczyk,przedłużając linie .
5.Na końcu wzięłam wykrój środka.Kurteczka jest dość prosta w szyciu i na czym mi zależało dopasowana do figury,dlatego te boczne wstawki
Środek jest u mnie taki sam z przodu jak i z tyłu,czyli biorę tylko ten z tyłu.
Na drugim zdjęciu widać że pasowałam wykrój boczków do wykroju tyłu.Pasuje ? Pasuje,znaczy jest dobrze krój zdjęty.
6.Kaptur - o czym zapomniałam
Warto jeśli chcecie komuś zlecić szycie pomierzyć wszystko dokładnie.Długość rękawa,długość płaszczyka,szerokość rękawa przy mankiecie,odbówdd dołu płaszczyka,dekolt,i co tam wam jeszcze krawcowa podpowie;).
efekt finalny :
Rękawy wykończone są lamówką.Podszewka i materiał wierzchni także.Do tego uszyłam torbiszcze w którym płaszczyk mieści się bez problemu i dodatkkowo multum drobiazgów.
Świetnie wyszło, acz pracy sporo, kiedys bawilam sie w szycie ciuchow dla siebie , szylam zimowy płaszczyk, z ociepleniem, ale bez kaptura.
OdpowiedzUsuńCzy w twoim kapturze masz tunelik na sznurek?
nie,tego nie zrobiłam bo on bardziej dla ozdoby jest.Nie mam zapięcia,kapuzę jakby co to tylko będę narzucać lekko na głowę ;)
UsuńYyyy... Zacytuję tekst jednej z blogerek: "A teraz czary! mary! Potem Hermiona pomaga Harry'emu" i jest płaszczyk.:)))
OdpowiedzUsuńEfekt finalny jest super! Jeszcze jak będę mogła pomacać ten płaszczyk to będzie zupełnie cudownie.:) Możesz być w środku, jeśli Ci to nie będzie przeszkadzało, albo obok, jak wolisz.:)))
:))))))))) pozwolę
Usuńgo nawet założyć,a co !!!
Jestem pod wrażeniem. Super pomysł.Piękny płaszczyk i torba też (torby to moja słabość wielka).
OdpowiedzUsuńdziękuję;))).
Usuń