na wystawę "Kwiaty w walizce" uszyłam dwa patchworki.Ten drugi to w ostatniej chwili .Pomysł klarował się od dłuższego czasu,
ale nie miałam kiedy usiąść do szycia.
Termin zgłoszenia upływał 30 września - wtorek a ja skupiłam się nad pomysłem w piątek...
W trakcie szycia wypłynęły zmiany bo zafascynował mnie kawałek materiału a raczej kwiaty na nim wydrukowane.Tak,wykorzystałam
gotowce.Tym razem wycinałam kwiaty z materiału,tylko kilka sama stworzyłam.
Pikowanie było bardzo przyjemnie.Użyłam kilka różych kolorów nici by odpowiednio podkreślić płatki.Tło to grafitowy ,przetykany
srebrną nitką materiał.Pikowałam z wolnej ręki,różyczki,srebrną nicią. W pierwszej chwili nie widać pikusi i tak chciałam,
wszak RÓŻA jest najważniejsza.Niemniej jak dobrze się przyjrzeć,światło pod odpowiednim kątem posłać,to widaćten rózany krzew;)).
Koleżanka zrobiła zdjęcia,które tu zamieszczam.Dodatkowo umieszczam zdjęcie MAKÓW:))) Jednak jej aparat robi cuda.
Piękne!
OdpowiedzUsuńdziękuję ;))
UsuńŚliczności! Baaaaardzo mi się podoba. I to wszystko zrobione tym strasznym warczącym czymś.:) Podziwiam!
OdpowiedzUsuńHAHAHA;))) tak warczącym czasem tak ,że lekuchno głuchnę - ale to urok pracowego boksu;)
Usuń