Klientów jak na lekarstwo to mi panie nie przeszkadzały.Dostały co chciały ,porobiły kilka zdjęć ,wydały dyspozycje i poszły.Dziś były po raz kolejny by kontynuować.Proszę bardzo.Znów mierzyły,sprawdzały instrukcje i takie tam.
Ja poszłam na górę do domu. Alarm działa i jakby coś chciały albo jakby klient wszedł to będę wiedzieć rzekłam i już mnie nie było.
Uszyłam szybciorem świąteczne podkładki na stół.
Szkoda że na zdjęciu tak słabo widać srebrną nitkę,którą wypikowałam choineczki;)))).


Nie,nie są doskonale ani piękne,ani równiutkie i kunsztowne.Są świąteczne,szybkie ,moje i świetnie mi pasują.A co ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz