praca,praca...
Chciało się czegoś nowego?
Chciało.
To teraz trzeba się tym zająć.
Nie powiem ,lubię te moje zajęcia ale jakoś trudno mi ogarnąć WSZYSTKO na raz.
Pracownia w zasadzie urządzona.Lubię tam siedzieć odcięta od rzeczywistości,obserwuję ptaki na świerku.Słucham radia,nikt mi nie przeszkadza,pełno tam ciepła i słońca.
Towarzyszą mi koty.Czarna chowa się gdzieś w zakamarach,Kuba urzęduje w słonecznej plamie.
I tak to leci dzień za dniem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz