Musiałam wymyślić coś innego by zająć czasem ręce i wpadłam na pomysł haftu.Hafcik,tak w sam raz na święta,poduszkę świąteczną i takie tam;)))).
GIL chodził za mną od dawna.Malutki ptaszek ale jaki energetyczny;)))).
I te kolory!
A i mój jest ciuteńkę rozkudłany.Tak jak ja w sumie;))). No i jeśli się jest głodnym,a śnieg pada,wiatr duje to raczej ulizana fryzura w grę nie wchodzi;)))).


cudne ptaszysko!
OdpowiedzUsuń;))))) pam,pa ram się cieszę że się podoba;)
Usuńurocza ptaszyna bardzo mi się podoba!!
OdpowiedzUsuńdziękuje;))))
UsuńBardzo lubię wszelkie kudłatki i futrzaki :-) śliczny gilek!
OdpowiedzUsuń;)))
Usuńno ja też
Witam.
OdpowiedzUsuńGil to chyba pan - tak wdzięcznie uwodzi tą gałązką w dzióbku:)
Bardzo podoba mi się zestawienie czerni i szarości z tym odcieniem różu.
Pozdrawiam:)
miło mi dziękuję;)
Usuń